Wisior, którego widzicie robiłam na wzór "Zebry" różnią go kolory, wielkość chwosta ( jest krótszy) oraz to, że zamiast ręcznie malowanego kaboszonu użyłam złotego guzika ( etykietka "Guziki" powoli się zapełnia). Rzadko eksperymentuję z kolorami więc i tym razem postawiłam na klasykę. Czerń i złoto przeważnie pasują do wszystkiego.
sobota, 24 października 2015
Czerń i złoto
Chciałam Wam pokazać przynajmniej jedną z moich guzikowych bransoletek, z których jestem bardzo dumna, ale nie mam, kiedy zrobić im zdjęć. Wieczorowa pora i sztuczne światło sprawiają, że nie prezentują się za dobrze, a ja zbyt wiele się nad nimi napracowałam, aby teraz zepsuć ich cały urok brzydkimi zdjęciami.
Wisior, którego widzicie robiłam na wzór "Zebry" różnią go kolory, wielkość chwosta ( jest krótszy) oraz to, że zamiast ręcznie malowanego kaboszonu użyłam złotego guzika ( etykietka "Guziki" powoli się zapełnia). Rzadko eksperymentuję z kolorami więc i tym razem postawiłam na klasykę. Czerń i złoto przeważnie pasują do wszystkiego.
Wisior, którego widzicie robiłam na wzór "Zebry" różnią go kolory, wielkość chwosta ( jest krótszy) oraz to, że zamiast ręcznie malowanego kaboszonu użyłam złotego guzika ( etykietka "Guziki" powoli się zapełnia). Rzadko eksperymentuję z kolorami więc i tym razem postawiłam na klasykę. Czerń i złoto przeważnie pasują do wszystkiego.
poniedziałek, 19 października 2015
Ze szkłem
Wspaniale oszlifowane przez morze szkło o szmaragdowym kolorze oprawiłam w czarne, drobne koraliki. Postawiłam na klasykę i nie kombinowałam z kolorami. Samo szkło miało nieregularny kształt i było mocno wypukłe, ale nie chciałam go za dużo oprawiać w koraliki, by nie straciło swojego uroku.
Szklane serce wisiorka w zależności od światła ma różne odcienie. W dzień, gdy robiłam mu zdjęcia widać było wyraźnie szmaragdowy odcień, natomiast przy sztucznym świetle odcień był już bardziej niebieski.
Mój wisior miał wyglądać zupełnie inaczej gdy szykowałam się do wyzwania, ale przeglądając dzieła innych zauważyłam, że mój pomysł byłby zbyt mocno podobny do wystawionej już pracy. Musiałam więc wpaść na pomysł czegoś innego i to na szybko, bo czasu już miałam mało i o to jest. Wisior zgłaszam na wyzwanie Kreatywnego Kufra.
Szklane serce wisiorka w zależności od światła ma różne odcienie. W dzień, gdy robiłam mu zdjęcia widać było wyraźnie szmaragdowy odcień, natomiast przy sztucznym świetle odcień był już bardziej niebieski.
Mój wisior miał wyglądać zupełnie inaczej gdy szykowałam się do wyzwania, ale przeglądając dzieła innych zauważyłam, że mój pomysł byłby zbyt mocno podobny do wystawionej już pracy. Musiałam więc wpaść na pomysł czegoś innego i to na szybko, bo czasu już miałam mało i o to jest. Wisior zgłaszam na wyzwanie Kreatywnego Kufra.
piątek, 16 października 2015
Czerwony guzik
Kiedyś chwaliłam się Wam moją kolekcją guzików, które udało mi się upolować za grosze. Od dobrych paru dni nic innego nie tworzę tylko guzikową biżuterię. Pierścionek, którego widzicie, zrobiłam z czerwonego guzika. Obszyłam go czarnymi koralikami, zaczepiłam na regulowanej, posrebrzanej bazie i obszyłam od spodu czarną ekoskórą.
Samotny guzik nie chciał pozować do zdjęć. Dobrze, że w postaci oczka pierścionka prezentował się już dobrze.
Na moim blogu dla ułatwienia wśród różnych etykietek znaleźć możecie również "Guziki". Powstała ona niedawno i niewiele jest jeszcze na niej prac, ale niebawem ją uzupełnię.
Samotny guzik nie chciał pozować do zdjęć. Dobrze, że w postaci oczka pierścionka prezentował się już dobrze.
Na moim blogu dla ułatwienia wśród różnych etykietek znaleźć możecie również "Guziki". Powstała ona niedawno i niewiele jest jeszcze na niej prac, ale niebawem ją uzupełnię.
sobota, 10 października 2015
Trójkątny pierścionek
Faza haft koralikowy trwa u mnie nadal. Wisiorki, naszyjnik oraz bransoletkę, które wykonałam tą techniką, mogliście już zobaczyć, a tym razem pora na pierścionek.
Od dawna chciałam mieć taką ozdóbkę, rozpędziłam się więc z robotą, a gdy doszłam do wykańczania go, okazało się, że nie mam złotej bazy do niego. Musiałam więc improwizować. Jako że i tak pierścionek miał zostać u mnie, pozwoliłam sobie na pomalowanie srebrnej bazy na złotą. Baza kolorem różni się nieco od złotego trójkąta, ale wcale to źle nie wygląda i nie rzuca się zbytnio w oczy. Koraliki też mi pouciekały w różne strony, ale następnym razem kolejny pierścionek mam nadzieje, że wyjdzie mi już lepiej.
Zamęczam Was ostatnio tymi koralikami, ale taką robótkę łatwo mi zabrać i wykonywać w pracy, gdy nie ma ruchu a ja się nudzę, więc zamiast siedzieć i czytać to ja haftuje od czasu do czasu.
Od dawna chciałam mieć taką ozdóbkę, rozpędziłam się więc z robotą, a gdy doszłam do wykańczania go, okazało się, że nie mam złotej bazy do niego. Musiałam więc improwizować. Jako że i tak pierścionek miał zostać u mnie, pozwoliłam sobie na pomalowanie srebrnej bazy na złotą. Baza kolorem różni się nieco od złotego trójkąta, ale wcale to źle nie wygląda i nie rzuca się zbytnio w oczy. Koraliki też mi pouciekały w różne strony, ale następnym razem kolejny pierścionek mam nadzieje, że wyjdzie mi już lepiej.
Zamęczam Was ostatnio tymi koralikami, ale taką robótkę łatwo mi zabrać i wykonywać w pracy, gdy nie ma ruchu a ja się nudzę, więc zamiast siedzieć i czytać to ja haftuje od czasu do czasu.
sobota, 3 października 2015
Wisiorek z buteleczką perfum
Nowy miesiąc i nowe wyzwania przede mną. Jedno z nich to "Butelka" organizowane przez Panie z Szuflady, na które specjalnie wymyśliłam takie coś.
Nietypowy wisiorek z małą buteleczką, próbką perfum oplotłam posrebrzanym drucikiem, na którym nawleczone są drobne, czarne koraliki. Całość zawiesiłam na cienkim, ale mocnym, woskowanym sznurku w towarzystwie srebrnej, najeżonej kulki. Chciałam go zrobić w zupełnie inny sposób, ale posługiwanie się szydełkiem nadal jest dla mnie niestety czarną magią.
Większość kobiet nosi w torebkach flakonik perfum ja nigdy nie mam na to miejsca, nawet gdy mam sporą torbę. Taki wisiorek jest więc dla mnie dobrym rozwiązaniem i zgłaszam go do wyzwania.
Nietypowy wisiorek z małą buteleczką, próbką perfum oplotłam posrebrzanym drucikiem, na którym nawleczone są drobne, czarne koraliki. Całość zawiesiłam na cienkim, ale mocnym, woskowanym sznurku w towarzystwie srebrnej, najeżonej kulki. Chciałam go zrobić w zupełnie inny sposób, ale posługiwanie się szydełkiem nadal jest dla mnie niestety czarną magią.
Większość kobiet nosi w torebkach flakonik perfum ja nigdy nie mam na to miejsca, nawet gdy mam sporą torbę. Taki wisiorek jest więc dla mnie dobrym rozwiązaniem i zgłaszam go do wyzwania.