Koralikowe na silikonowych żyłkach to typ bransoletek, które lubię najbardziej. Brak zapięcia oraz to, że dopasowują się do każdego nadgarstka to dla mnie wielki plus. W ich kolorystyce i dodatkach również możemy przebierać, ale ja postawiłam jak zawsze na tradycyjną czerń. Ozdobiłam je chwostami w beżowym i szarym kolorze oraz dodałam na jednej złote piórko. Bransoletki były już często przeze mnie noszone, więc frędzelki już nieco się zniszczyły.
Często służą mi jako dodatek do mojego ulubionego bordowego sweterka.
Dwie następne będą dodatkiem do mojej sylwestrowej kreacji. Moje inne dodatki będą złote i czarne więc i bransoletki są w tej kolorystyce. Do ich zrobienia użyłam starych pasków do spodni. Nigdy ich nie wyrzucam, gdy się zniszczą, bo zawsze jeszcze jakiś dobry kawałek można z nich wyciąć. Nie kombinowałam z ozdabianiem ich, bo paski same w sobie są ozdobne i błyszczące więc dodałam tylko do każdej po chwoście.
To ostatni post w tym roku dziękuję więc Wam za komentarze za zainteresowanie moim blogiem i rzeczami, które wykonuję. Szczęśliwego Nowego Roku :)