poniedziałek, 28 grudnia 2015

Dla mnie

Proste w wykonaniu i mało czasochłonne bransoletki zrobiłam tym razem z myślą o sobie...


Koralikowe na silikonowych żyłkach to typ bransoletek, które lubię najbardziej. Brak zapięcia oraz to, że dopasowują się do każdego nadgarstka to dla mnie wielki plus. W ich kolorystyce i dodatkach również możemy przebierać, ale ja postawiłam jak zawsze na tradycyjną czerń. Ozdobiłam je chwostami w beżowym i szarym kolorze oraz dodałam na jednej złote piórko. Bransoletki były już często przeze mnie noszone, więc frędzelki już nieco się zniszczyły.




Często służą mi jako dodatek do mojego ulubionego bordowego sweterka.


Dwie następne będą dodatkiem do mojej sylwestrowej kreacji. Moje inne dodatki będą złote i czarne więc i bransoletki są w tej kolorystyce. Do ich zrobienia użyłam starych pasków do spodni. Nigdy ich nie wyrzucam, gdy się zniszczą, bo zawsze jeszcze jakiś dobry kawałek można z nich wyciąć. Nie kombinowałam z ozdabianiem ich, bo paski same w sobie są ozdobne i błyszczące więc dodałam tylko do każdej po chwoście.




To ostatni post w tym roku dziękuję więc Wam za komentarze za zainteresowanie moim blogiem i rzeczami, które wykonuję. Szczęśliwego Nowego Roku :)

wtorek, 22 grudnia 2015

Bombki

W tym roku już pod koniec listopada zabrałam się za robienie bombek. W grudniu tak szybko ucieka mi czas, że nie miałabym ich, kiedy zrobić a tak w listopadowe wieczory pomału je sobie przygotowywałam. Postawiłam na klasyczne kolory, a do ich zrobienia nie użyłam ani odrobiny kleju wszystko mocowałam za pomocą srebrnych szpilek. Bombki posłużą jako świąteczne upominki.


Srebrno-granatową oraz srebrną już zapakowałam i czekają teraz, aby je wręczyć. Stojaczki również robiłam sama. Drut nie prezentował się ładnie, więc oplotłam go wstążkami.


 Mniejsze bombki zapakowałam w pudełko i już zdążyłam je podarować.


 Biało-granatową bombkę zrobiłam dla mamy i już robi za ozdobę w towarzystwie choinki z szyszek.


 To by było na tyle przedświątecznie, pozdrawiam i życzę udanych świąt.

piątek, 18 grudnia 2015

Śnieżynka

Wyszywany wisior o średnicy 5 cm z wiszącą błękitną, fasetowaną łezką. Jego środek zdobi wzór mający przypominać śnieżynkę, którą wykonałam z sześciu zawieszek w kształcie listków przyklejonych na białym filcu, a następnie wyszytych muliną w odcieniach błękitu i bieli. Zawieszkę zawiesiłam na szarym sznurku do sutaszu. Nie posiadałam niestety odpowiedniego odcienia skóry, który pasowałby mi do wisiorka więc użyłam białego filcu również do jego podszycia.


Tak wyglądały jeszcze niewyszyte listki, jak widzicie już kiedyś z nich skorzystałam. Posłużyły mi wtedy jako ozdoby do bransoletek z różami.


Ciężko było mi zrobić dobre zdjęcia przy tak ponurej pogodzie, która jest ostatnio, ale może zauważycie, że trzy elementy mają inny odcień błękitu od trzech pozostałych. Myślałam, że uda mi się wyszyć całą śnieżynkę muliną, którą miałam a jak nie to jaki problem dokupić taką samą i się przeliczyłam podwójnie. Muliny mi zabrakło, a gdy chciałam ją dokupić, to okazało się, że pomimo tego samego numeru i firmy odcień jest zupełnie inny.



Wisior zgłaszam na wyzwanie Kreatywnego Kufra "Mapka". Chciałam jak najlepiej odzwierciedlić wzór ze zdjęcia, więc nawet wyszyłam takie zawijasy i niestety to spaskudziło mi całą zawieszkę, ale trudno spróbowałam czegoś nowego.

http://kreatywnykufer.blogspot.com/2015/12/wyzwanie-mapka-4.html


Na koniec wspomnę tylko aby już Was nie zanudzać, że moje satynowe kolczyki otrzymały wyróżnienie, z czego jestem bardzo dumna :)


http://kreatywnykufer.blogspot.com/2015/12/wyniki-wyzwania-foto-inspiracja-12.html

piątek, 11 grudnia 2015

Stare srebro

To czwarta bransoletka tego typu i jak na razie ostatnia. Obszywanie, oprawianie guzików i tworzenie z nich biżuterii przyniosło mi wielką frajdę. Można powiedzieć, że znalazłam im nowe zastosowanie. Parę guzików mi jeszcze zostało, ale na bransoletki już się nie nadadzą.


Tą wykonałam w ten sam sposób co poprzednie. Dwa guziki są nieco mniejsze i bardziej wypukłe od reszty. Miałam opory, by zacząć ją robić, ale brały się one chyba z tego, że srebrne dodatki przestały mnie ostatnio urzekać, a raczej nie urzekały mnie do czasu, póki jej nie skończyłam. Jej kolorystyka i wzory mają jakiś taki ponadczasowy urok, że nie mogę się napatrzeć ;)




piątek, 4 grudnia 2015

Kolorowe oczka

Kolejna bransoletka z guzików zrobiona w ten sam sposób jak jej czarno złota wersja. Jej długość to ok. 15 cm, ma wszyty pozłacany łańcuszek umożliwiający jej regulację i podszyta jest jasnozłotą skórą ekologiczną. Elementy są jedynie nieco większe od poprzedniej wersji, gdyż mają około 2 cm.




piątek, 27 listopada 2015

Dwa w jednym

Trzy czarne guziki ze złotymi różami obszyłam jasnozłotymi koralikami. Posłużyć mi miały jako elementy kompletu: kolczyków i pierścionka. Zrezygnowałam jednak z tego pomysłu ze względu na ich wielkość. Po obszyciu ich średnica to ok. 2.2 cm więc na sztyfty byłyby za duże. Elementy te połączyłam więc pozłacanym łańcuszkiem o długości 43 cm. Wyszła mi w ten sposób oplatająca nadgarstek bransoletka, ale i nie tylko. Długość łańcuszka umożliwia zawieszenie trzech różyczek na szyi, które tworzą w ten sposób delikatny wisiorek. Bransoletka i wisiorek w jednym o to moje kolejne biżuteryjne wykorzystanie guzików.





piątek, 20 listopada 2015

Satynowe kolczyki

Większość z Was pewnie już słyszała o jedwabiu shibori jest to jedwabna wstążka ozdobnie złożona i farbowana. Satynowy czarny materiał, którego użyłam do zrobienia kolczyków, był moim zamiennikiem tego materiału. Uznałam, że kawałek satyny też się nada, jedynie wcześniej go przeprasowałam, aby miał takie zakładki, plisy (chyba tak to można nazwać) jak shibori.


To moja pierwsza praca w tym stylu. Patrząc, ile zmarnowałam satyny tylko po to, by ułożyć podobnie dwa kawałki materiału, to cieszę się, że użyłam zamiennika zamiast shibori, szczególnie że podobno do tanich nie należy. Oczywiście jak zawsze porwałam się, jak to mówią z motyką na słońce i musiałam akurat wymyślić sobie kolczyki zamiast np. wisiorka, z którym byłoby prościej, byłby wtedy tylko jeden element do zrobienia, a nie jeszcze jego lustrzane odbicie. To układanie materiału uznałam za najtrudniejszy etap pracy.



Kolczyki zrobiłam w formie podłużnych sztyftów. Mają one około 6 cm długości i 2,5 cm szerokości (mierząc w ich najszerszym miejscu), sztyfty mają średnicę ok. 1 cm. Do ich wykonania użyłam czarnej satyny, dwóch złotych, fasetowanych kaboszonów, drobnych koralików: czarnych oraz mieniących się odcieniami fioletu i starego złota. Te właśnie mieniące się fiolety tak dobrze widoczne na żywo, na zdjęciach wychodziły prawie nie widoczne i mimo moich licznych starań nie mogłam ich dobrze uchwycić. Mam nadzieję, że może jednak je dostrzeżecie. Tył wykończyłam czarną sztuczną skórą.


Zdjęcie w kolejnej foto inspiracji w Kreatywnym Kufrze, które wykonała Jolania zainspirowało mnie tak, że spróbowałam czegoś nowego, niż dotychczas robiłam. Swoje kolczyki zgłaszam więc na wyzwanie :)

http://kreatywnykufer.blogspot.com/2015/11/wyzwanie-foto-inspiracja-12.html

poniedziałek, 16 listopada 2015

Mandala - wisior

"Mandala" to rysunek na planie koła. W ostatnim czasie dość często widziałam je na internecie, więc stały się dla mnie inspiracją do zrobienia wisiorka w tym stylu. Posrebrzany element, którego użyłam miał właśnie przypominać taki rysunek. Jego wzorki wyszyłam różnokolorową muliną i pięcioma srebrnymi, fasetowanymi koralikami. Cały wzór obszyłam czarnymi, podłużnymi koralikami tworząc okrągłą zawieszkę o średnicy ok. 4,8 cm, którą podszyłam czarną skórą ekologiczną. Zawieszkę umieściłam na skręcanym, woskowanym sznurku dodając na jego końcach posrebrzane zapięcie. Sznurek ma długość ok. 34 cm, więc wisior zakłada się bez konieczności rozpinania i zapinania a zapięcie dodałam jedynie do ozdoby i by zapobiec rozwarstwianiu się sznurka.






A tak wisior wyglądał na początku mojej pracy. Wyszywanie muliną okazało się trudniejsze, niż myślałam.

niedziela, 1 listopada 2015

Bransoletka z guzików

Siedem guzików o różnych odcieniach złota obszyłam drobnymi czarnymi koralikami a każdy z nich połączyłam ze sobą złotymi koralikami Fire Polish. Każdy z guzików po obszyciu ma około 1,7 cm średnicy i jest podszyty czarną ekoskórą. Długość bransoletki to ok. 15 cm, ale liczyłam się z tym, że każdy nadgarstek jest różny, więc wszyłam specjalnie dłuższy pozłacany łańcuszek co umożliwi regulację i dzięki temu bransoletka będzie pasować na każdą rękę. Całość zapinana na tak zwany karabińczyk.
Niestety znowu nie eksperymentowałam z kolorami, gdyż miałam problem z doborem odpowiedniego odcienia koralików do tak różnych kolorów złota. Postawiłam więc znowu na klasyczną czerń.